Wybitny znawca wyścigów konnych, wieloletni współpracownik „Konia Polskiego”.

Pierwszy raz trafił na wyścigi, przyprowadzony przez ojca, gdy miał 14 lat. Było to w 1921 roku, wtedy jeszcze na Torze Mokotowskim. Od tego momentu swoje życie związał z tym sportem konnym. Przez pewien czas był nawet menedżerem małej stajni wyścigowej. Jednak największą Jego pasją okazało się dziennikarstwo. Jeszcze przed wojną został sprawozdawcą wyścigowym gazety „Dobry Wieczór”.

Od 1930 roku, za namową profesora Jana Grabowskiego, rozpoczął stałą współpracę z „Jeźdźcem i Hodowcą”. Po wojnie osiadł w Łodzi i przez 26 lat pracował jako tłumacz filmowy, wykorzystując swą znajomość czterech języków obcych.

Do Warszawy przyjeżdżał na najważniejsze gonitwy, a o wyścigach pisywał sporadycznie do „Stolicy” i „Przeglądu Hodowlanego”. Gdy w 1965 roku zaczął się ukazywać „Koń Polski”, Henryk Danielewicz od początku stał się jego współpracownikiem i był nim do ostatnich dni swego życia. Pisywał zarówno o wyścigach zagranicznych i światowej hodowli koni pełnej krwi angielskiej, na których to zagadnieniach znał się wybornie, jak i o historii polskich wyścigów czy hodowli.

Zabierał także głos – w dyskusji o organizacyjnym kształcie współczesnych wyścigów w Polsce. Polskie Derby obejrzał 76 razy, co jest chyba światowym rekordem.

Opracował: Marek Szewczyk


Publikacje w PCBJ: