Data publikacji: 1927 do dnia dzisiejszego
Organ Polskiego Towarzystwa Zootechnicznego, który ukazuje się od 1927 roku.
Prędkość wczytywania jest zależna od ilości stron w publikacji oraz prędkości łącza internetowego – prosimy o cierpliwość.
Data publikacji: 1927 do dnia dzisiejszego
Organ Polskiego Towarzystwa Zootechnicznego, który ukazuje się od 1927 roku.
Prędkość wczytywania jest zależna od ilości stron w publikacji oraz prędkości łącza internetowego – prosimy o cierpliwość.
Pierwszy wrocławski tor wyścigów konnych powstał w 1833 roku ale tradycja gonitw konnych we Wrocławiu sięga aż średniowiecza.
Partynicki hipodrom to jedno z najbardziej popularnych miejsc we Wrocławiu.
Prędkość wczytywania jest zależna od ilości stron w publikacji oraz prędkości łącza internetowego – prosimy o cierpliwość.
Tor Wyścigów Konnych Służewiec został otwarty w latach 30 XX wieku jako jeden z najnowocześniejszych i największych torów wyścigów konnych w Europie.
Prędkość wczytywania jest zależna od ilości stron w publikacji oraz prędkości łącza internetowego – prosimy o cierpliwość.
Prędkość wczytywania jest zależna od rozdzielczości skanów oraz prędkości łącza internetowego – prosimy o cierpliwość.
Tytuł: Słynne pojedynki Skunksa z Czubarykiem i wielki sukces polskich koni w Kolonii – wywiad ze Stanisławem Dzięciną (cz. 3)
Autorzy: Robert Zieliński, Marek Boruta
Liczba stron: 7,5
Wydawca: –
Data publikacji: 2022
ISBN: –
Trzecia część archiwalnego wywiadu z legendą Służewca Stanisławem Dzięciną, poświęcona rywalizacji pomiędzy Skunksem oraz Czubarykiem.
Źródło: trafnews.pl
W związku z objętością dokumentu, mogą wystąpić problemy z jego przeglądaniem na urządzeniach mobilnych (tablety, smartfony).
OD REDAKCJI:
Nie sposób uciec od refleksji pogodowej tego lata. Chociaż jesteśmy już u progu XXI wieku, to jednak ciągle sobie z nią nie radzimy. Rzutuje na nasze życie. Dobrze, gdy tylko w decyzjach, zabrać parasol, czy nie, gorzej, gdy wkracza w postaci żywiołu. Takiego jak powódź…
Wielu z Was oglądało ją w TV, wielu z bliska, niektórzy doświadczyli jej na sobie. Ludzie i konie. Wstrząsające zdjęcie z Gazety Wyborczej, gdzie samotny koń na zalanej łące pogrąża się w wodzie obiegło świat…Nie znamy jego losów, ale bądźmy optymistami. Być może został ocalony, tak jak te, o których piszemy na stronie 8.
Życie toczy się jednak dalej zwykłym trybem. Odwołano wprawdzie CDI w Książu, ale Bolesław Jagielski w swoim cyklu Polska z konia prezentuje Czytelnikom to słynne już w Europie miejsce. Inne imprezy odbywają się zgodnie z kalendarzem. WKKW-iści z odnoszą sukcesy na trasach crossowych w Lummen i Luhmühlen. Młodzi zawodnicy ambitnie walczyli o medale w strugach deszczu podczas Olimpiady Młodzieży w Krakowie. Może zdobyte tam doświadczenia sprawią, że kiedyś znajdą się wśród najlepszych, tak jak przedstawiany przez Krzysztofa Nowotarskiego jeździec z Zielonej Wyspy, genialny Eddie Macken. Może jak on pogalopują w rundzie honorowej na opisywanym przez nas CHIO Aachen. To jest możliwe, pod warunkiem, że ich zachowania będą odbiegać od tych, jakie zaobserwowała za kulisami jeździeckiego show sędzina Lucyna Nieużyła.
Wierzmy jednak, że znowu zaświeci słońce, jeszcze będzie prawdziwe lato, a my w wesołych „końskich” T- shirtach jakie polecamy w kąciku mody pogalopujemy po łąkach i ścierniskach, a wrażenia z Waszych wycieczek dotrą do „JiK”. Najlepiej na kartkach, które proponuje Stajenny Klub Małolata.
Anna Małecka
Spis treści:
OD REDAKCJI:
Ekipa polska wygrała Puchar Narodów na poznańskim CSIO. Wielka radość, brawa, entuzjazm działaczy. Sukces, ogromny sukces! Naprawdę?
Piszemy o tym na stronach 5-10.
W Lipicy Anna Bienias na CDI jeździ na światowym poziomie – lepsi od niej już są już są tylko Gyulla Dallos na Aktionie i Mistrzyni Świata – Christine Stiickelberger na Aquamarinie. Celbant, niegdyś niepozorny koń rasy wielkopolskiej w gronie najlepszych koni dresażonych świata! Brawo!
Andrzej Sałacki i Anna Piasecka rywalizują na wrocławskim OZK z rutyną godną mistrzów, wspaniałe konie -to warto było obejrzeć – relacja na stronie 14.
A jednak największe wrażenie – i nie jestem tu odosobniona w odczuciach – zrobił występ małej, 10-letniej Oli Maślach ze Szczecina na niesfornej Magali. Kuc leniwie snuł się po czworoboku, a mała amazonka głośno dopingowana przez publiczność, wytrwale zmuszała go do galopu. W konkursie była ostatnia, ale wygrała z upartym wierzchowcem. Kuc w końcu przegalopował woltę. Amazonka dała z siebie wszystko.
I jeśli w przyszłości potrafi tak walczyć, wygrane naszych jeźdźców na CSIO i CDI nie będą już takim ewenementem.
Anna Małecka
Spis treści:
OD REDAKCJI:
Trwa huśtawka nastrojów. Bo w końcu jak jest z naszym jeździectwem: już lepiej, czy nadal źle, czy może jeszcze gorzej?
Mamy już za sobą Mistrzostwa Polski w ujeżdżeniu i skokach, pierwszy udany zagraniczny start WKKW-istów. Po raz piąty zdobyła złoty medal Mistrzostw w ujeżdżeniu Anna Bienias, z wynikiem ponad 67 %, będąc przy tym najlepszą zawodniczką CDI w Józefinie. To ogromny sukces – powie optymista. Nie było w Józefinie żadnych sław, jaki tam sukces, będzie oponował pesymista.
W pięknym stylu wywalczył złoty medal Mistrzostw Polski w skokach Mieczysław Zagor. Co z tego, powie malkontent, skoro końcowy wynik medalisty to ponad 16 pkt., czyli średnio po zrzutce w każdym przejeździe.
Proponuję jednak zwrócić uwagę na wiek medalistów: Anna Bienias była najmłodszą uczestniczką mistrzostw, jej rówieśnikami są tegoroczny medalista, Mieczysław Zagor i ubiegłoroczny, Piotr Morsztyn. Czyżby pokoleniowa zmiana warty na podium? To nic, że jeszcze Ania nie wygrywa z Rothenbergerem, a Zagor i Morsztyn nie ograli dotąd Whitakerów i Sloothaaka. Oni jeszcze mają czas. Są młodzi, zdolni, ambitni. Nikt im nie zafundował gotowych koni i miejsca w czołówce. Długo pracowali na swoje sukcesy, powoli pnąc się w górę. Oni nauczą się jeszcze lepiej jeździć. A wtedy…
Anna Małecka
Zbrosławice 16.04.1989 r.
Spis treści:
OD REDAKCJI:
Różnie się toczą końskie losy. Są takie, które wśród aplauzu publiczności zdobywają flot’s i medale na największych arenach świata, jak chociażby w Westfallen-hallen w Dortmundzie, o czym przeczytacie w bezpośredniej relacji Krzysztofa Nowotarskiego. Ludzie chcą oglądać piękne konie, interesują się wszystkim, co z nimi związane – pisze o tym dla nas Jacek Reczyński w relacji z Equitany, gdzie wśród tłumów zwiedzających przekonał się o tym naocznie. Jednak domeną naszego współpracownika nie jest słowo pisane, ale obraz, tak więc naszkicował dla Czytelników „JiK” kilka scen uchwyconych „kątem oka” na Equitanie. Skoro mówimy o imprezach jeździeckich nie sposób pominąć stresu, jaki prawie zawsze przeżywają konie poddane takim próbom – pisze o tym Ewa Hordyńska. Ale końskie życie to nie tylko widownia jeździeckiego show. Warto zajrzeć za kulisy. A tam dzieje się różnie. Niewątpliwie zbulwersuje czytelników list Krystyny Walickiej – czy wiecie, że są „bezpańskie” konie? O końskiej poniewierce, zakończonej jednak happy-endem pisze współpracująca z nami Magdalena Madej w swoim kolejnym opowiadaniu. A tym Czytelnikom, którzy chcieliby zapewnić swoim koniom komfort zarówno fizyczny jak i psychiczny prezentujemy proponowane przez Anthony Paalmana stajnie. Wracając do tematu, końskich losów, zwracamy się też z pytaniem do Czytelników: Gdzie są konie z tamtych lat? Konie, które niegdyś odnosiły sukcesy w Mistrzostwach Polski, a potem ślad po nich zaginął. Chcielibyśmy odtworzyć ich losy – liczymy na Waszą pomoc.
Anna Małecka
Spis treści:
OD REDAKCJI:
Za oknem jeszcze śnieg, spod którego konie próbują wygrzebywać zeszłoroczną trawę. Ci, którzy maja kryte hale już zaczynają szlifować formę, lada dzień pierwsze zawody halowe – kalendarz imprez na 2 stronie. W stadninach przychodzą na świat pierwsze tegoroczne źrebięta, ich hodowcy wiążą z nimi swoje nadzieje. Może zostaną championami, jak te opisywane na stronie 4 w relacji z „Festiwalu młodości w Lanaaken”. Czy to realne? Kto wie, w naszych stadninach kryją coraz lepsze ogiery, chociaż daleko im jeszcze do tych, które opisuje na stronie 3 dr Ewa Jodkowska w relacji z s’Hertogenbosch z dorocznego przeglądu ogierów KWPN. Sukcesy w jeździectwie czyni niewątpliwie bardziej prawdopodobnymi fakt, że nasi trenerzy coraz częściej stają się członkami prestiżowych organizacji, jak np. International Dressage Trainers Club, którego tegoroczne spotkanie w Dueme relacjonuje na strome 2 jego uczestnik, Andrzej Sałacki.
Skoro mowa o trenerach – obsadzone zostało stanowisko trenera kadry WKKW. Tego dość ryzykownego zadania podjął się Artur Bober, ale… był przecież kaskaderem! W wywiadzie dla Czytelników „JiK” starał się przekazać swój optymizm, utrzymując, że jeśli tylko poprawi się nie najlepszą ostatnio atmosferę w konkurencji, to już będzie krok do przodu. A konkurencja to trudna i stresująca -przekona Was o tym niewątpliwie migawka na stronie 8.
Wydaje się jednak, że optymizm Artura Bobera jest uzasadniony. Coraz więcej ludzi jeździ konno, coraz częściej znajdują przyjemność w jeździe konnej – pisze o tym Ewa Hordyńska na stronie 14. Niedawno do grona amatorów jazdy konnej dołączyła m. in. popularna prezenterka TV Katrzyna Dowbor – rozmawiamy z nią o jej nowej pasji na stronie 22. Wyznała nam, że nie tylko sama jazda konna ją pociąga, po prostu lubi przebywać z końmi. Podobną wrażliwość wyjawiła nasza Czytelniczka, Magdalena Madej przesyłając krótkie, ale skłaniające do refleksji opowiadanie o końskich losach i przemijaniu.
Grono koniarzy rośnie. I to napawa największym optymizmem.
Anna Małecka
Spis treści:
OD REDAKCJI:
Już trzy stulecia temu mówił wielki Boucher, jeden z twórców podstaw nowoczesnej ekwitacji, że …Jeździec, który’ traktuje konia jak maszynę, poddaną jedynie działaniu chwili, bez pamięci, bez koncepcji, nigdy nie będzie dobrym jeźdźcem – aforyzm ten cytujemy za zbiorem „Jak spaść, to z dobrego konia”,który polecamy naszym Czytelnikom. Wiele lat później Richard Waetjen znany ze skutecznej i eleganckiej jazdy wyraził podobny pogląd -jego zdaniem …mistrzem może zostać jedynie ten, kto nie tylko fizycznie ,ale i psychicznie potrafi zespolić się z koniem. Z satysfakcją więc przedstawiamy Czytelnikom pierwszy z artykułów Anthony Paalmana, który również jest zwolennikiem pracy z koniem w atmosferze przyjaźni i zrozumienia. „Happy Horse” – to hasło seminariów treningowych Paalmana. Wierzymy, podobnie jak Anthony Paalman, że jest to możliwe, a trening i praca z koniem nie musi oznaczać ciągłej walki, w której wszyscy w ostatecznym rezultacie są przegrani. Jeździec, bo walcząc z koniem, zamiast z przeszkodami nigdy nie zrobi wyniku. Trener, bo straci uznanie uczniów. Właściciele koni bo wrócą do nich zwierzęta okaleczone psychicznie i fizycznie, a leczenie kulawizn nie jest łatwe czym może Was przekonać lektura artykułu „Gdy koń kuleje”. Najbardziej przegrany będzie jednak koń, gdyż jego zaufanie do ludzi zostanie bezpowrotnie zniweczone. A „lekarze” zranionych końskich serc, o czym pisze Ewa Hordyńska, istnieją tylko na kartach powieści.
Wierzymy, a zapewniam, że nie jest to przejaw szczególnej egzaltacji, a pogląd ten, jak wynika z lektury tego tekstu, podzielają uznane autorytety, że nowy Zarząd PZJ prowadzony „w aksamitnej rękawiczce” przez nowo wybraną Panią Prezes będzie miał na uwadze nie tylko wyniki, ale i radość płynącą z uprawiania tego sportu, która powinna być udziałem zarówno jeźdźca jak i konia. Zadowolony koń jest po prostu lepszy.
Spis treści: