Kpt. Federico Caprilli, twórca naturalnej szkoły jazdy, skacze przeszkodę wysoką na 175 cm na koniu Vecchio.

Tytuł: Historia jeździectwa, cz. II, Narodziny nowoczesnego jeździectwa
Autor: Witold Domański
Liczba stron: 4
Data publikacji: 1989

Druga część serii artykułów Witolda Domańskiego poświęconych historii jeździectwa. Narodziny nowoczesnego jeździectwa.

„Na południu Europy, we Włoszech konkursy rozpoczęły się w 1891 r. na terenie szkoły kawaleryjskiej Tor di Quinto. W tych pierwszych zawodach wziął udział między innymi porucznik Federico Caprilli (1868— 1907), prekursor naturalnej lub inaczej zwanej — włoskiej szkoły jazdy. Caprilli, instruktor jazdy tej szkoły, uważał, że przyczyną klęski włoskiej kawalerii w bitwie z Austriakami pod Custozzą, była mała operatywność tejże kawalerii „spętanej” maneżową szkołą jazdy. Postanowił więc zerwać z jej zasadami, posadzić jeźdźca bardziej do przodu, a przede wszystkim dać koniowi większą swobodę, aby mógł się posługiwać w pokonywaniu przeszkód swymi naturalnymi ruchami.”

Źródło: Koń Polski nr 3, 1989 r.

Prędkość wczytywania jest zależna od ilości stron w publikacji oraz prędkości łącza internetowego – prosimy o cierpliwość.

Amerykański folblut Heatherbloom dosiadany przez swego właściciela, farmera Dicka Donnelly pokonał w 1902 r. wysokość 249 cm. Ten wynik nie został jednak oficjalnie uznany za rekord w skoku na wysokość

Tytuł: Historia jeździectwa, cz. III, 1900 – 1910 rok
Autor: Witold Domański
Liczba stron: 3
Data publikacji: 1989

Trzecia część serii artykułów Witolda Domańskiego poświęconych historii jeździectwa. 1900 – 1910 rok.

„Pierwsza dekada XX w., to konsolidacja jeździectwa w Europie i próby uporządkowania przepisów różnych konkurencji. W roku 1900 Francuzi zorganizowali championat konia wojskowego, który stał się pierwowzorem dzisiejszego wszechstronnego konkursu konia wierzchowego. Za przykładem Francuzów, obok rozpowszechnionych już w Europie konkursów w skokach przez przeszkody, oraz konkursów w skoku na wysokość i szerokość, zaczęto wprowadzać championaty konia wojskowego. I tak w 1902 r. w Turynie, Yverdon (Szwajcaria) i Barcelonie, w 1903 w Portugalii, a w 1908 w Tor di Quinto (Włochy).”

Źródło: Koń Polski nr 4, 1989 r.

Prędkość wczytywania jest zależna od ilości stron w publikacji oraz prędkości łącza internetowego – prosimy o cierpliwość.

Karol Rómmel, członek rosyjskiej ekipy olimpijskiej, w czasie konkursu skoków na koniu Ziablik (Zięba).

Tytuł: Historia jeździectwa, cz. IV, Narodziny Pucharu Narodów (1909 – 1912 r.).
Autor: Witold Domański
Liczba stron: 4
Data publikacji: 1989

Czwarta część serii artykułów Witolda Domańskiego poświęconych historii jeździectwa. Narodziny Pucharu Narodów (1909 – 1912 r.).

„8 czerwca 1909 r. na konkursy hipiczne w Olympia Hall w Londynie zjechało 6 ekip narodowych, każda, jak wtedy było w zwyczaju, złożona z samych oficerów. Wtedy to po raz pierwszy obok licznych konkursów skoków indywidualnych, rozegrano konkurs zespołowy nazwany konkursem o puchar fundatora, króla Edwarda VII.”

Źródło: Koń Polski nr 5-6, 1989 r.

Prędkość wczytywania jest zależna od ilości stron w publikacji oraz prędkości łącza internetowego – prosimy o cierpliwość.

Zdobywcy pierwszego olimpijskiego Pucharu Narodów w 1912 r., Szwedzi, od lewej Gustaf Kilman, Frederik Rosencrantz, Gustaf Lewenhaupt i Hans von Rosen. Kilman i Rosen byli członkami zespołu, który wygrał w Londynie pierwszy powojenny Puchar Narodów.

Tytuł: Historia jeździectwa, cz. V, Igrzyska Olimpijskie w Berlinie w 1916 r. nie odbyły się
Autor: Witold Domański
Liczba stron: 4
Data publikacji: 1990

Piąta część serii artykułów Witolda Domańskiego poświęconych historii jeździectwa. Igrzyska Olimpijskie w Berlinie w 1916 r. nie odbyły się.

„Choć jeździectwo pojawiło się po raz pierwszy w programie igrzysk olimpijskich już w 1909 roku w Paryżu, to jednak te z 1912 r., sztokholmskie, stały się prawdziwą okrasą tych zawodów, a równocześnie dopingiem do rozwoju tej dyscypliny sportu. W wielu krajach, które do tej pory stały na uboczu jeździeckich imprez, zaczęto organizować zrazu regionalne, później krajowe, a wreszcie i międzynarodowe konkursy. Bądź co bądź pojawienie się licznej jak na owe czasy obsady w olimpijskich szrankach – 59 jeźdźców ośmiu narodowości, i co było ważne w owych czasach nobilitowanie zawodów przez udział dwóch książąt krwi, nie było bez znaczenia. Jak relacjonował uczestnik tej olimpiady ppłk Karol Rómmel, dwóm wysoko urodzonym, Dymitrowi Pawłowiczowi i Friedrichowi Karolowi von Preussen, gospodarze igrzysk przygotowali kwatery w królewskim zamku, a nie w hotelach, gdzie mieszkali inni zawodnicy. Jednakże książęta nie zgodzili się na taki podziali zarówno rosyjska jak i pruska ekipa zamieszkała w komplecie na zamku.”

Źródło: Koń Polski nr 1-2, 1990 r.

Prędkość wczytywania jest zależna od ilości stron w publikacji oraz prędkości łącza internetowego – prosimy o cierpliwość.

Amerykanie w czasie parady na olimpijskim stadionie w Antwerpii.

Tytuł: Historia jeździectwa, cz. VI, Olimpiada w Antwerpii
Autor: Witold Domański
Liczba stron: 3,5
Data publikacji: 1990

Szósta część serii artykułów Witolda Domańskiego poświęconych historii jeździectwa. Olimpiada w Antwerpii.

„Rok 1918 przyniósł wreszcie zakończenie pierwszej wojny światowej. Świat odetchnął z ulgą i rzucił się w wir zabaw i różnego rodzaju przyjemności, wśród których nie zabrakło oczywiście i sportu. Ponieważ w 1920 r. przypadało kolejne czterolecie (olimpiada) – licząc od 1896 roku, roku 1 Igrzysk Olimpijskich, sportowy świat zaczął przygotowywać się do VII Igrzysk, których gospodarzem została Antwerpia, największy port belgijski. Polska, która po stu kilkudziesięciu latach odzyskała niepodległość postanowiła stawić się również na to największe święto sportowe, aby zadokumentować światu swoje istnienie.”

Źródło: Koń Polski nr 4, 1990 r.

Prędkość wczytywania jest zależna od ilości stron w publikacji oraz prędkości łącza internetowego – prosimy o cierpliwość.

Porucznik Alphonse Gemuseus na Lucette, zdobywca złotego medalu w skokach na olimpiadzie w Paryżu.

Tytuł: Historia jeździectwa, cz. VII, Powstanie Międzynarodowej Federacji Jeździeckiej
Autor: Witold Domański
Liczba stron: 3,5
Data publikacji: 1990

Siódma część serii artykułów Witolda Domańskiego poświęconych historii jeździectwa. Powstanie Międzynarodowej Federacji Jeździeckiej.

„Wielka dowolność w ustalaniu warunków coraz liczniejszych konkursów międzynarodowych, w tym również igrzysk olimpijskich 1912 i 1920 r., wpłynęła na to, że powołano do życia międzynarodową organizację jeździecką. W dniu 18 maja 1921 r. zebrali się w Lozannie przedstawiciele jeździectwa: Belgii, Francji, Japonii, Holandii, Norwegii, Polski, Szwecji, Włoch i USA w celu rozpoczęcia działań organizacyjnych. Po przedyskutowaniu wstępnym założeń, zleceniu opracowania statutu i niezbędnych regulaminów wyznaczono datę kongresu założycielskiego na 24 września tegoż roku. Do Paryża zjechały na ten I Kongres delegacje: Belgii, Danii, Francji, Japonii, Norwegii, Szwecji, USA i Włoch, które powołały do życia Międzynarodową Federację Jeździecką (Fédération International Equestre), przyjmując statut opracowany przez francuskiego pułkownika Hectora Georges’a (1869-1952), praktycznie biorąc twórcy FEI, który na tym kongresie został wybrany sekretarzem generalnym, dzierżąc tę zaszczytną funkcję niemal do śmierci, bo do 1951 r. Pierwszym prezesem FEI został, również Francuz, baron du Teil.”

Źródło: Koń Polski nr 5, 1990 r.

Prędkość wczytywania jest zależna od ilości stron w publikacji oraz prędkości łącza internetowego – prosimy o cierpliwość.

Drużyna Polska w Nicei w 1925 r. Stoją od lewej 1. ppłk Rómmel, 2. por. Zgorzelski, 3. szef misji ppłk. Anders, 4. rtm. Dobrzański, 5. por. Szosland. 6. rtm. Królikiewicz.

Tytuł: Historia jeździectwa, cz. VIII, Pięciolecie polskich sukcesów
Autor: Witold Domański
Liczba stron: 3,5
Data publikacji: 1991

Ósma część serii artykułów Witolda Domańskiego poświęconych historii jeździectwa. Pięciolecie polskich sukcesów.

„Rok 1925 zapisał się w historii światowego jeździectwa uzyskaniem nowego miejsca międzynarodowych mityngów, które w przyszłości miały dorównać, a nawet przyćmić takie jak rzymskie, nicejskie, nowojorskie czy paryskie, które wcześniej rozpoczęły swoją działalność. Spotkania akwizgrańskie, bo o nich tu mowa, zostały zorganizowane przez Laurensberger Rennverein. Hipodrom w Aachen, bo taka jest jego niemiecka nazwa, miał się stać wkrótce mekką konkursów ujeżdżenia, skoków przez przeszkody i powożenia zaprzęgami. W roku inauguracyjnym zorganizowano trzy konkursy ujeżdżenia, jeden military i siedem w skokach, dodając jako imprezę towarzyszącą pokaz powożenia zaprzęgami. Nie było natomiast konkursu o Puchar Narodów, który na tym hipodromie rozegrano po raz pierwszy w 1929 r.”

Źródło: Koń Polski nr 1, 1991 r.

Prędkość wczytywania jest zależna od ilości stron w publikacji oraz prędkości łącza internetowego – prosimy o cierpliwość.

IX Olimpiada. Plakat Igrzysk Olimpijskich w Amsterdamie.

Tytuł: Historia Jeździectwa cz. IX, Olimpiada 1928
Autor: Witold Domański
Liczba stron: 3
Data publikacji: 1991

Dziewiąta część serii artykułów Witolda Domańskiego poświęconych historii jeździectwa. Letnie Igrzyska Olimpijskie, Amsterdam 1928.

„Zjechało na nie na przełomie lipca i sierpnia 1928 roku 46 reprezentacji narodowych, w tym 20 ekip jeździeckich, co było wtedy rekordem uczestnictwa. Wśród nich debiutanci olimpijscy Japończycy i Argentyńczycy, a także, po raz pierwszy po I wojnie światowej Niemcy, których nie dopuszczono do igrzysk w latach 1920 i 1924. Otwarcia olimpiady w imieniu królowej Holandii dokonał książę-małżonek Henryk Meklemburski.”

Źródło: Koń Polski nr 3, 1991 r.

Prędkość wczytywania jest zależna od ilości stron w publikacji oraz prędkości łącza internetowego – prosimy o cierpliwość.

Przedwojenne zdjęcie sopockiego hipodromu wykazuje, że obok skoków, ujeżdżenia i WKKW odbywały się tam zawody w powożeniu.

Tytuł: Historia jeździectwa, cz. X, Mistrzostwa Polski, IO Los Angeles.
Autor: Witold Domański
Liczba stron: 5
Data publikacji: 1992

Dziesiąta część serii artykułów Witolda Domańskiego poświęconych historii jeździectwa. Mistrzostwa Polski, IO Los Angeles.

„Rok 1929 obfitował w liczne międzynarodowe konkursy skoków rangi CHIO – dziś zwane CSIO. Włochy, Francja, Niemcy i Szwajcaria były organizatorami dwóch takich mityngów w kraju, korzystając z ostatniej okazji, bo kalendarz na rok 1930, po raz pierwszy opracowany przez Międzynarodową Federację, ograniczył liczbę CSIO do jednego dla każdej federacji narodowej. Wyjątkiem były Stany Zjednoczone, a także i konkursy organizowane zimą, w hali. Z 17 odbytych w tym sezonie CSIO cztery wygrali Włosi, po trzy Francuzi, Portugalczycy i Niemcy, a po jednym Brytyjczycy, Szwajcarzy, Szwedzi, Amerykanie i Polacy. Nasza ekipa w składzie: J. Starnawski, W. Zgorzelski i L. Gzowski wygrała po raz trzeci w Nowym Jorku. Był to ostatni występ Polaków w USA w okresie międzywojennym.”

Źródło: Koń Polski nr 1, 1992 r.

Prędkość wczytywania jest zależna od ilości stron w publikacji oraz prędkości łącza internetowego – prosimy o cierpliwość.

Rotmistrz Zdzisław Kawecki w momencie wskoczenia na koniu Bambino do słynnego stawu pułapki.

Tytuł: Historia jeździectwa, cz. XI, 1933 – 1936 rok. Jeździectwo w Irlandii. IO Berlin.
Autor: Witold Domański
Liczba stron: 4,5
Data publikacji: 1992

Jedenasta część serii artykułów Witolda Domańskiego poświęconych historii jeździectwa. 1933 – 1936 rok. Jeździectwo w Irlandii. IO Berlin.

„Mimo utrwalenia się, poprzez programy olimpijskie, konkursów skoków na wielo-przeszkodowych parkurach – skoki na wysokość i odległość nadal znajdowały wielu chętnych i były bardzo atrakcyjne dla widzów. 10 kwietnia 1933 roku 7-letni kasztan Vol-au-Vent, który kiedyś był przyuczany do wykonywania programu ujeżdżeniowego, skoczył pod francuskim porucznikiem Christianem Castries 238 cm na konkursach w Grand Palais w Paryżu. Był to nowy rekord świata, lepszy o 2 cm od ustanowionego w 1912 roku ex aequo przez dwa francuskie konie Biskrę pod Francois Montespieu i Montjoie III pod Rene Ricardem. Dwa lata później (18 lipca 1935) Castiers’owi udało się na CSIO w Belgii poprawić, niemal równie długotrwały, rekord w skoku na odległość o 10 cm (poprzedni należał do Henry de Royer, Francja, na Saint Jacques, 1913), na koniu Tenace, rodzimej hodowli – 760 cm. Ten koń zjawił się w szrankach konkursów skoków po długotrwałych startach w gonitwach wyścigowych wygrywając łącznie 85000 franków. Warto zaznaczyć, że Christian Castries, przyszły obrońca Dien Bien Phu w Indochinach. dosłużył się stopnia generała, ale przedtem, w latach 1929-1935 był stałym reprezentantem kraju w skokach.”

Źródło: Koń Polski nr 3, 1992 r.

Prędkość wczytywania jest zależna od ilości stron w publikacji oraz prędkości łącza internetowego – prosimy o cierpliwość.